"Jedenastu zaś uczniów udało się do Galilei na górę, tam gdzie Jezus
im polecił. A gdy Go ujrzeli, oddali Mu pokłon. Niektórzy jednak wątpili.
Wtedy Jezus podszedł do nich i przemówił tymi słowami: "Dana Mi jest
wszelka władza w niebie i na ziemi.
Idźcie więc i nauczajcie wszystkie
narody, udzielając im chrztu w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego.
Uczcie je zachowywać wszystko, co wam przykazałem. A oto Ja jestem z wami
przez wszystkie dni, aż do skończenia świata". Mt 28, 16-20.
Tym końcowym fragmentem Ewangelii św. Mateusza pragnę rozpocząć mojego bloga.
Nie opisując czym ten blog ma być - bo przecież to nie ja planuję, ale Pan, postaram się podzielić kim jest dla mnie Bóg, dlaczego wierzę, jak rozumiem Ewangelie i wszystkim co wiąże się z obecnością Boga wśród nas. Opisać na sobie, jak Pan odnajduje swoje zagubione dzieci i jak je wychowuje.
Wierzę, że głównym autorem tego bloga będzie Jezus, a ja tylko Jego narzędziem.
Mogę śmiało powiedzieć, że Miłość mnie odnalazła. Nie pytała jaki jestem, nie analizowała czy się nadaję, nie brała też po uwagę mojego pochodzenia ani rodu. Nie spoglądała na wykształcenie, konto w banku, zainteresowania.
Miłość o imieniu Jezus zawołała- Jakubie! Chodź za Mną, abyś żył. Słuchaj Mojego głosu abyś już się nie zagubił, otwórz swe oczy i przejrzyj kim dla Mnie jesteś. Duch Święty spoczywa na tobie, bo Ja cię odkupiłem Swoją Krwią i należysz do Mnie. Jesteś ambasadorem Mojego Królestwa na ziemi. Przekonywujące, i choć nie jest to łatwe zadanie, to nie potrafiłem odmówić. Urząd ambasadora Polski w Indiach też nie należy do najłatwiejszych- to ogromna odpowiedzialność. Na szczęście, od Tego, który cię posyła otrzymujesz odpowiednie narzędzia. Ponadto masz w sobie niebiański patriotyzm- kochasz swoją Ojczyznę.
Przyjmujesz nominacje, a w odpowiednim kraju informują, że pojawił się nowy ambasador Polski. Jezus mówi: " Przyszło do was Królestwo Boże". Mt 12, 28b. I my, którzy usłyszeliśmy w sobie tę nominację, która przecież jest zawsze ogromnym wyróżnieniem, mamy iść i wypełniać "interesy" naszej Ojczyzny na "obczyźnie". Swoim przykładem tj. życiem, modlitwą, świadectwem wiary, dobrocią, a nade wszystko miłością, mamy ukazywać skąd jesteśmy. Tym, którzy zapomnieli bądź jeszcze nie poznali, nieść tę Dobrą Nowinę - tak, wy też do Niego należycie, też macie to obywatelstwo, które nigdy nie wygaśnie.
Tak więc, tym krótkim wstępem, który na ten moment żyje we mnie zakończę, prosząc o modlitwę w intencji dobrego wykorzystania tego bloga, aby jego treści zawsze były zgodne z nauką Kościoła i mogły dotrzeć do tych, którzy tego potrzebują.
Chwała Panu! Z Panem Bogiem.
Niech to Słowo Boże umacnia przedsięwzięcie.
"Kiedy Salomon ukończył budowę świątyni Pańskiej i pałacu królewskiego
oraz wszystkiego, co chciał i pragnął wykonać,
Pan ukazał się Salomonowi
po raz drugi, odkąd dał się mu widzieć w Gibeonie.
Pan tak przemówił do
niego: "Wysłuchałem twoją modlitwę i twoje błaganie, które zanosiłeś przede
Mną. Uświęciłem tę świątynię, którą zbudowałeś dla umieszczenia w niej na
wieki mego Imienia. Po wszystkie dni będą na nią skierowane moje oczy i moje
serce. Ty zaś, jeżeli będziesz postępował wobec Mnie, jak postępował twój
ojciec, Dawid, w szczerości serca i uczciwości wypełniając wszystko, do
czego cię zobowiązałem, jeżeli będziesz strzegł moich praw i nakazów,
to
na wieki utrwalę tron twego królowania nad Izraelem, jak przyrzekłem niegdyś
twemu ojcu, Dawidowi, mówiąc: "Nie będzie ci odjęty potomek na tronie
Izraela". 1 Krl 9, 1-5.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz